niedziela, 18 sierpnia 2019

"Eliza i jej potwory" Francesci Zappii

Tytuł: Eliza i jej potwory
Tytuł oryginalny: Eliza and her monsters
Autor: Francesca Zappia
Tłumaczenie: Marek Cieślik
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 25 października 2017

Z książkami młodzieżowymi mam tak, że zazwyczaj irytują mnie już na samym początku. A to świat przedstawiony, często dość jednowymiarowy, a to bohaterowie, którzy doprowadzają człowieka do szału swoimi decyzjami i niezdecydowaniem. Unikam więc młodzieżówek jak ognia, ale czasami zaryzykuję i zerknę, bo może znajdzie się mniej irytująca bohaterka, której perypetie będzie mi się dobrze czytać.
Z „Elizą i jej potworami” jest nieco inaczej. Francesca Zappia kupiła mnie poprzednią powieścią, „Wymyśliłam Cię”, więc na Elizę ostrzyłam sobie ząbki już od premiery. Do tego główna bohaterka jest młodą twórczynią, co prawda komiksu – jako osoba, która rysować nie potrafi, chylę czoła – ale prężnie działającą w Internecie, co jest mi dosyć bliskie. Zaryzykowałam więc po raz kolejny.

środa, 14 sierpnia 2019

"Szybcy i wściekli: Hoobs i Shaw


Tytuł: Szybcy i wściekli: Hoobs i Shaw
Reżyseria: David Leitch
Obsada: Dwayne Johnson, Jason Statham, Idris Elba, Vanessa Kirby
Gatunek: akcja
Premiera: 2 sierpnia 2019

Od jakiegoś czasu znów mam z kim pójść do kina. Nie sprawia mi przyjemności chodzenie samej, zresztą zazwyczaj wtedy wybieram seans w domu przed komputerem. A tak przynajmniej mam jakiś obraz tego, co w kinach dopiero będzie. Tak trafiliśmy na trailer kolejnego filmu spod znaku „Szybkich i wściekłych”. Nie jest to kino wysokich lotów, ale nie o to chodziło, kiedy podjęliśmy jednoznaczną decyzję, że idziemy. Kupując bilety, nadal byliśmy wręcz przekonani, że czeka nas świetna komedia.
I „Hoobs i Shaw” są komedią. Przede wszystkim kinem akcji, ale potraktować to jak komedię i człowiek bawi się dużo lepiej, przyglądając się, jak dwóch agentów różnych agencji z przerośniętym ego próbuje uratować świat po swojemu, po czym łączą siły, niszcząc wszystko na swojej drodze i wychodząc z pozornie beznadziejnej sytuacji obronną ręką. Bo zawsze może być przecież gorzej, a wszystkie te pościgi i wybuchy są po prostu efektowne.

sobota, 10 sierpnia 2019

"Powracająca"


Miejsce, w którym mieszkaliśmy, nazywaliśmy Dziurą. Był to zapadnięty, zrujnowany budynek, jakich wiele w najgorszych częściach slumsów. Nikt się tu nie przejmował cieknącym dachem, brakiem normalnego ogrzewania czy życiem dzieciaka śpiącego obok. Mimo to byliśmy czymś w rodzaju rodziny, choć zapewne najbardziej patologicznej, jak się tylko dało. Trzymaliśmy się jednak razem, żeby jakoś przetrwać. Zwłaszcza, gdy zaczynały się kłopoty. To właśnie w takich chwilach starsze dzieciaki brały odpowiedzialność za młodsze, broniąc naszej Dziury. Było to jedyne miejsce, w którym mogliśmy żyć.
Czasy po Wielkiej Wojnie wciąż były niespokojne. Skrajna bieda, posucha, zniszczenia. Każdego dnia ginęli ludzie. Nie od wojska, lecz od głodu, chorób, chciwości i zawiści. Upodlano kobiety, które po stracie mężów próbowały zapewnić swoim dzieciom chociaż jeden posiłek dziennie. Sierotami nikt się nie przejmował. Chodziły po miastach, kradły, gdy się dało, zabijały, prostytuowały się, byle jakoś przeżyć. Zbierały się w bandy, które siały postrach wśród zwykłych ludzi. Nie było komu egzekwować prawa, skoro władze miasta miały inne zmartwienia niż ludzie ze slumsów. Nasz świat był bezbarwny i do bólu przewidywalny. Dni wciąż takie same i nic nie mogło ich zmienić.