Tytuł: Cyberpunk Girls
Autor: Martyna Raduchowska, Magdalena Kucenty, Jagna
Rolska, Krystyna Chodorowska, Gabriela Panika, Agata Suchocka
Gatunek: fantastyka, cyberpunk
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 12.11.2020
Żyjemy teraźniejszością, lecz
wciąż myślimy o przyszłości. Nie tylko tej najbliższej, ale też dalekiej, kiedy
nas już nie będzie. Czy technologia pójdzie tak bardzo do przodu? Czy czeka nad
apokalipsa? Czy natura w końcu będzie miała nas dosyć i utopi nas w powodzi roztopionych
lodowców? Nic dziwnego, że próbujemy sobie wyobrazić przyszłość, a twórcy
tworzą różne jej obrazy.
Uroboros chwilę temu wydało zbiór opowiadań polskich autorek, które pokazały świat pełny zaawansowanej technologii. Panie skupiły się na postaciach kobiecych, które w różny sposób radzą sobie w tych dziwnych czasach, zaś niektóre ze światów są nam bliższe, niż można by się spodziewać.
Przyznaję szczerze, że do tego zbiorku
najbardziej przekonało mnie nazwisko Martyny Raduchowskiej, która zdążyła mnie
już oczarować „Czarnymi Światłami”. Z pozostałych autorek miałam również przyjemność
zapoznać się wcześniej z piórem Agaty Suchowckiej, zaś choć obiły mi się o
uszy, to z pozostałymi autorkami jest to moje pierwsze spotkanie. I choć nadal
przerażają mnie światy pełno technologicznej przyszłości, to oczekiwałam dość
ciekawych przygód.
Okazało się, że przyszłość w „Cyberpunk
Girls” nie jest tak odległa, jak może się wydawać. Epidemia koronawirusa już w
pierwszym opowiadaniu zbliża nas do Keiry, która każdego dnia walczy o życie.
Do tego we wszystkich tekstach znajdziemy dobrze znane nam motywy i dość
bliskie naszym czasom problemy, jak nierówność społeczna, porwania, morderstwa,
przemoc. Może i te światy są mocno zaawansowane technologicznie, lecz ludzie w
nich mieszkający nie zmienili się tak bardzo, jak mogłoby się wydawać.
Dawno żadne opowiadania tak mnie
nie wciągnęły jak ten tomik, choć muszę przyznać, że historia z „Dotknąć
ciemności” aż tak mnie do siebie nie przekonała. Nie przepadam za opowieściami
o kosmitach i obcych nacjach, więc cała ta historia z Termeszami szła mi dość
opornie. Za to w wielu przypadkach żałuję, że nie ma kontynuacji, bo aż się
proszą o ciąg dalszy.
Długo przekonywałam się do sci-fi
i cyberpunku. Muszę przyznać, że trochę mnie przerażają światy, w których
mieszkają bohaterki „Cyberpunk Girls”. Mimo to ich problemy i emocje są nam
bliższe, niż można się spodziewać, dzięki czemu łatwo się z nimi utożsamić. Do
tego wszystkie te historie są napisane bardzo dobrze, na tyle przystępnie, że
można sobie łatwo wyobrazić dany świat i zapragnąć zostać w nim dłużej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz