niedziela, 10 stycznia 2021

"Silver Spoon" Hiromu Arakawy

 


Tytuł: Silver Spoon

Tytuł oryginalny: Gin no Saji

Autor: Hiromu Arakawa

Tłumaczenie: Janek „Jonas” Świderski, Aleksandra Kulińska, Amelia Lipko

Seria (tom): Silver Spoon (1-15)

Gatunek: komedia, szkolne życie, okruchy życia, romans

Wydawnictwo: Waneko

Data wydania: 13.12.2013

 

Czy historia o szkole rolniczej ulokowanej gdzieś na Hokkaido ma prawo być przyjemną rozrywką, na którą człowiek czeka z utęsknieniem? A jeśli powiem, że odpowiada za nią autorka „Stalowego Alchemika”? Brzmi już lepiej, prawda? I chyba właśnie dlatego lata temu zaufałam Waneko, kiedy postanowili wydać tę szaloną komedię, której końca doczekałam się w tamtym roku.

Yugo Hachigen, typowy mieszczuch z dużego miasta, ucieka od wymagającego ojca do szkoły z internatem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie sam fakt, że jest to technikum rolnicze, a o tej dziedzinie życia Yugo nie ma zielonego pojęcia. Nigdy nie widział zwierząt gospodarskich na żywo, a wstawanie o czwartej nad ranem czy ubój zwierząt, gdy spada ich produktywność, uważa za barbarzyństwo. Jest outsiderem wśród dzieci rolników, które nigdy nie zastanawiały się nad tym, skoro było to dla nich zupełnie naturalne.

Przyznam się szczerze, że pokochałam tę mangę od pierwszego rozdziału. Pozornie całkiem zwyczajna historia okraszona charakterystycznym poczuciem humoru Arakawy-sensei, doskonale zaprojektowane postacie sprawiły, że na każdy tom czekałam z utęsknieniem. Życie w Ezono nie jest proste. Opieka nad zwierzętami, które dość szybko zostają przerobione na jedzenie, olbrzymi teren placówki, o który trzeba zadbać, nauka dość skomplikowanych jednak rzeczy, obowiązkowe kluby sportowe – dla chłopaka takiego jak Hachigen może to być coś nie do przeskoczenia. Do tego pomimo dość surowego wychowania w cieniu doskonalszego w jego mniemaniu brata Yugo ma serce na dłoni i dość szybko zaczyna się o nim mówić, że nigdy nie odmawia, a to sprawia, że bierze na siebie wiele obowiązków i przejmuje się swoimi przyjaciółmi.

„Silver Spoon” to nie tylko gagi sytuacyjne, ale też problemy dorastających nastolatków, którzy mają swoje marzenia, ale i obowiązki. Czasami jest to niełatwe, bohaterowie muszą włożyć mnóstwo wysiłku w zrealizowanie swoich celów, a i tak zdarza się, że przegrywają. Niektóre rozdziały pomimo wielokrotnego czytania nadal wywołują u mnie smutek i łzy w oczach, bo mimo wszystko za każdym razem kibicuję tym dzieciakom z całych sił.

Właśnie, bohaterowie są tym, co czyni ten tytuł tak ciekawym. Aki i Komaba, przyjaciele z dzieciństwa, jedno zakochane w koniach, drugie wiążące swoją przyszłość z baseballem, Aikawa, który pomimo słabości wobec krwi niestrudzenie dąży do zostania weterynarzem, chciwa Tamako, uwielbiający plotki Tokiwa, którego Hachigen nie był w stanie wyciągnąć w nauce wyżej niż na dwóje czy współlokatorzy Yogo, otaku Nishikawa i fan dobrego jedzenia Beppu. Do tego cały wachlarz nietuzinkowych nauczycieli, którzy nigdy nie odmawiają swoim uczniom, kiedy ci chcą się w coś zaangażować. Przy takim miksie charakterów nie sposób się nudzić.

Może się wydawać, że Ezono jest zbyt idealne, ale to nadal fikcja literacka. Bohaterowie upadają, podnoszą się, ponoszą klęski i uczą się na nich. „Silver Spoon” to tak naprawdę pozycja dla każdego, kto potrzebuje odrobiny radości w życiu, bo zawsze można uciec i na tym zbudować coś nowego. A Arakawie-sensei zaufam zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz